poniedziałek, 11 lipca 2016

ROZDZIAŁ 189

Obudziłam się bardzo wypoczęta. Chciałam przytulić się do męża, ale go tam nie było zauważyłam też, że nie jestem naga. Miałam swoje majtki, ale góra nie należała do mnie. Była to koszulka Dymitra. Jednak nie pierwsza lepsza, a ta sama, którą dał mi jeszcze w akademii po wyrzuceniu naszyjnika od Daszkowa. Zaciągnęłam się zapachem ukochanego wymieszanym z moimi perfumami, jakie miałam na balu jesienią rok temu. Czyżby przez ten czas jej nie prał? Przecież ten zapach nie był aż tak silny. Bardzo ciekawe.
Na bose stopy założyłam kapcie w pandy, które dostałam od Masona na święta i ruszyła na poszukiwanie reszty domowników. Na dole usłyszałam jakieś krzyki i śmiechy. Kiedy zeszłam ze schodów, moim oczom ukazał się cudny widok. Proszę państwa, największy zakapior na świecie, Dymitr Bielikow bawi się z moją siostrą, robiąc za jej konika.
- Uważaj jednorożcu, żeby nie spaść z tęczy.- krzyczała mała.
- Ten już chyba dawno z niejednej spadł.- zaczęłam się śmiać.
Lili zachichotała na moją uwagę. Jednak przestała i pisała, kiedy mój ukochany podniósł się z klęczek tak, że teraz dampirzyca siedziała mu na barana.
- Nasza śpiąca królewna w końcu się obudziła- podszedł do mnie i pocałował.
- Bardzo ładna bluzka.- mojej siostrze dopisywał humor.
Naciągnęłam moje ubranie za dolne rogi i przeglądałam się mu.
- Dzięki. Mi też się podoba.- powiedziałam patrząc znacząco na Rosjanina.- Ale mam o nią kilka pytań.
- Czekała na ciebie Roza ponad rok.- powiedział, odkładając dziewczynkę na podłogę.
- Po pierwsze, kiedy ostatnio ją prałeś i czemu jeszcze pachnie moimi perfumami.- spytałam, gdy usiadłam do śniadania, a Lili poszła szykować się na trening.
Oni zjedli już wcześniej.
- Spałem w niej, gdy mi cię brakowało.- przyznał nie patrząc mi w oczy.
Jest taki słodki, gdy się wstydzi, za swoje wyznania. Oczywiście mógłby nie mówić o tym od razu, ale w końcu i tak bym to z niego wydusiła. Więc po co to przedłużać.
- Wdychałem twój zapach i wyobrażałem, że znowu leżysz pode mną naga. To pomagało mi zasnąć. A jakie miałem sny, już ci nie raz opowiadałem.- podniósł na mnie wzrok i zabawnie poruszał brwiami, na co parsknęłam śmiechem.
Po śniadaniu poszłam się umyć i przebrać. Zdecydowałam ubrać to co wczoraj, ale nigdzie w pokoju nie było moich rzeczy. Przypomniałam sobie, że strażnik pozbył się ich ze mnie w łazience. Więc tam poszłam ją poszukać.
- Towarzyszu, pozwól tu! W tej chwili!- krzyczałam, gdy w końcu znalazłam moją wczorajszą garderobę. A raczej jej kawałki.
- O co chodzi Roza?- mój mąż wszedł do łazienki.
Pokazałam mu strzępki mojej tuniki.
- No wiesz.- podrapał się po karku, zawstydzony.- Bardzo ładny materiał.- udawał głupiego.- Tęskniłem się za twoją bliskością.
Westchnęłam tylko zrezygnowana. Wróciłam do garderoby w poszukiwaniu nowego stroju. Na szczęście leginsy przetrwały wczorajszą awanturę, a raczej godzinie po niej. Znalazłam ładna bordową tunikę z dekoltem w serduszko. Włosy puściłam luźno na plecy i zeszłam na dół. Nie chciałam robić makijażu. Dymitr mówi, że naturalnie jestem piękna.
- Idziemy już?- niecierpliwiła się moja siostra. Pamiętam jak sama miałam taki zapał.
- Tak, już idziemy.- powiedziałam zakładając kurtkę i wysokie buty. Pamiętałam, że w nocy była burza. A raczej huragan. Jednak ogrom zawieruchy uderzył nas, gdy wyszliśmy na zewnątrz. Wszędzie walały się połamane gałęzie. Większe, mniejsze, różne.
- WOOOW!- mała rozglądała się w szoku.
- Uroki lasu.- Rosjanin wzruszył ramionami i ruszył w głąb boru, a my podążyłyśmy za nim
- Ale jak to możliwe, że nic nie słyszałam?- spytała skacząc między przeszkodami koło nas
- Masz bardzo mocny sen.- zauważyłam.- A poza tym nasz dom jest zbudowany z dźwiękoszczelnych ścian.
Gdy doszliśmy na miejsce, mój mąż zadał swojej uczennicy standardowo dwadzieścia pięć okrążeń. Dla utrudnienia nie sprzątał gałęzi na trasie.
- Strzygi nie zawsze zaatakują cię na prostej drodze. Ale zawsze musisz umieć przed nimi uciec.- wytłumaczył, gdy ta zaczęła narzekać.
- A kiedy nauczysz mnie czegoś przydatniejszego?- marudziła- Ciągle tylko uciekam. Chcę umieć się obronić. Siebie i podopiecznego.
- Wszystko w swoim czasie. Narazić biegiem. Hop!- klasnął w dłonie, sygnalizując, że nie interesuje go, co chce mu powiedzieć i że ma zacząć trening.
Mała tyko westchnęła i ruszyła truchtem, przeskakując gałęzie i kamienie.
- Ale ona jest do ciebie podobna.- strażnik uśmiechnął się, opierając o drzewo, obok mnie.
- Chcesz powiedzieć, że jestem bardziej Mazur, niż Hathaway?- spytałam.
- Jesteś Rose Hathaway-Mazur-Bielilow. Jedyna w swoim rodzaju i wyjątkowa.- odpowiedział wymijająco.
- Ładnie wybrnąłeś.- powiedziałam z uznaniem.
- Wiesz, musiałem się nauczyć na lekcje z taką jedną strasznie upartą i pyskatą uczennicą. Ale jedno przyznać jej trzeba. Jak czegoś chce, to dąży do tego po trupach i w końcu to dostaje.
- A ładna chociaż?- starałam się zrobić jak najbardziej zalotną pozę, co nie jest łatwe w siódmym miesiącu ciąży.
Ale chyba mi się udało.
- Bardziej seksowna niż myśli.
- A tak się w ogóle da?!-udałam zdziwienie.
- Hymn...- mój ukochany udał zamyślenie- czyli, że ma większy samozachwyt, niż myślałem.
Podeszłam do niego, opierając dłonie o jego klatkę piersiową.
- Nie tak ogromny jak zachwyt tobą, mój bogu.
- Przestań mnie tak naz...- przerwały mu moje wargi.
Od razu oddał pocałunek, obejmując mnie mocno i przyciskając do siebie.
- Eghem.- odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.- Nie chciałam przerywać, tej jakże wspaniałej chwili, ale skończyłam i czekam na dalsze polecenia.- Lili uśmiechnęła się do nas niewinnie.
- Rozciągnęłaś się?- spytał niby obojętnie Dymitr, choć tak naprawdę zawstydziła go ta sytuacja.
Nałożył na twarz maskę, która od zawsze zakrywa wszystkie jego uczucia. Chciałabym tak umieć. W każdej sytuacji opanowana, rozważna obojętna. Nie dać się ponieść emocją. Najpierw myśleć, później robić.

4 komentarze:

  1. Takie treningi to ja rozumiem. Oj nasz kochany Towarzysz niech skończy z tą maską. Super rozdział czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdzial super. Ta maska straznika jest fajna, z Dymitra jest wtedy taki boski twardziel. A jak ja sciaga to jest nasz kochany i slodki Dimka. Jakby mial 2 osobowosci:-) Pozdrawiam i czekam na 2 rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział 💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  4. Dimka się zawstydził <3
    Bardzo słodki rozdział super ogólnie <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń