poniedziałek, 22 lutego 2016

ROZDZIAŁ 61

Po następnej zabawie w wodzie położyliśmy się na kocach i zaczęliśmy opalać. Przypomniała mi się scena ze snu. Ale to była rzeczywistość.
- Dymitr, posmarujesz mi plecy olejkiem.- podałam ukochanemu butelkę z kremem do opalania. Już po chwili poczułam zimny płyn na skórze i wcierające go ciepłe ręce.- Dziękuję.
- Dla ciebie wszystko, najdroższa.- musnął wargami moje usta.
Leżałam tak i trochę się nudziłam. Dymitr oczywiście miał western. Zauważyłam, że to jeden z tych, które ja mu dałam.
- Masz jeszcze jakieś książki?
Zaczęłam grzebać w torbie, którą wziął z pokoju. Ale były tam tylko opowieści o Dzikim Zachodzie. No trudno. Wyciągnęłam jeden z nich. Lepsze to niż nuda. Usłyszałam cichy chichot ukochanego.
- No co? Nudzi mi się.
- Roza, było powiedzieć. Znalazłbym ci jakieś zajęcie.- szepnął mi do ucha.
- Nie no.- uśmiechnęłam się.- Na pewno masz lepsze rzeczy do robienia, niż zabawianie jakiejś małolaty.
Nagle Dymitr obrócił mnie na plecy i znalazł się nade mną.
- Kochanie moje, nie ma lepszych zajęć, niż spędzanie czasu z tobą.- pocałował mnie namiętnie. Ledwo co się powstrzymałam, od ściągnięcia jego kąpielówek.
- To masz jakieś propozycje?
- Moglibyśmy, hymn... zrobić zamek z piasku.
Myślałam raczej o przytulaniu i całowaniu, ale to też nie jest złe. Albo...
- Mam lepszy pomysł.- popatrzył na mnie zdziwiony.
Przewróciłam go na plecy i usiadłam na nim.
- Roza nie teraz.- szepnął mi.
- Teraz jest najlepsza chwila, towarzyszu.- uśmiechnęłam się cwanie.
Nie wiedział, co chciałam zrobić. Gdyby wiedział, nie pozwoliłby mi na to. Pochyliłam się nad nim, ale zamiast go pocałować, zaczęłam obsypywać piaskiem. Ale na tym nie skończyłam. Kiedy widać było tylko jego głowę, szybko wstałam, przykryłam część ukochanego pod piaskiem kocem i położyłam się, chcąc odpalić plecy.
- Wygodnie ci?- spytał zasypany.
- Bardzo. A co? Przeszkadzam ci?- uśmiechnęłam się słodko, ale i triumfalnie.
- Ty nie. Lubie, kiedy na mnie leżysz, ale wolę jak między nami nie ma piasku ani kocu.
- Na to poczekasz do nocy.- w tym momencie mój mąż postanowił się uwolnić.
- To przestań mnie kusić,- nie wysyłając się za bardzo, zrzucił mnie z siebie i usiadł, otrzymując się z piasku.- bo naprawdę zaraz zaniosę cię do sypialni i nie wypuszczę z niej do jutra. A może i jeszcze dłużej?- zamyślił się.
- Daj mi się chociaż trochę opalić. To będzie dziwne, jeśli po miesiącu na Hawajach wrócę biała. Po za tym, musimy popracować nad twoją samokontrolą.
Resztę dnia siedzieliśmy na plaży. Trochę się opaliłam, Dymitr z resztą też. Razem obejrzeliśmy zachód słońca i wróciliśmy do rezydencji, trzymając się za ręce, jak para nastolatków.
W pokoju postanowiłam opłukać się z piasku. Miałam iść pierwsza, ale po pewnym czasie Bielikow uznał, że bardzo się za mną stęsknił. Tak więc dołączył do mnie pod prysznicem. Nie narzekam, było przyjemnie.
Ukochany uznał, że mam przyjść do jadalni za godzinę. Przez ten czas zdążyłam się wyszykować. Ubrałam fioletową sukienkę do kolan, która pokazywała więcej niż Dymitr chciałby, żeby inni widzieli. Ale jesteśmy sami. Nie powinien się gniewać. Jeszcze tylko makijaż i uczesać się. Kiedy byłam gotowa, dołączyłam do ukochanego.
I znowu świece. Ale teraz dostrzegam w pomieszczeniu kilka wazonów, o dziwo, z różnymi kwiatami. W tle usłyszałam skrzypce.
- Co tak pysznie pachnie?- zwróciłam na siebie uwagę męża.
On spojrzał na mnie i zamarł. Kilka chwil minęło, zanim podszedł i pocałował mnie. Ale co to był za pocałunek. Przelał w niego całe swoje pożądanie podsycone sukienką. Aż zakręciło mi się w głowie. Oddychałam ciężko, kiedy się odsunął.
- Coraz bardziej mnie zaskakuje, Towarzyszu.- próbowałam uspokoić oddech.- Myślałam, że nie mogę cię kochać mocniej, a jednak zawsze robisz coś, co pokazuje, że jednak mogę.
- To samo pomyślałem, kiedy zobaczyłem cię w tej sukience. Nikt inny nie może ciebie w niej widzieć.
- Poczekaj, aż ją ściągnę.- uśmiechnęłam się kusząco, a w oczach Dymitra zobaczyłam błysk pożądania. Znowu mnie pocałował. Wiedziałam, że to go zaciekawi.
Pod spód ubrałam nową bieliznę. Jest czarna z czerwoną koronką, więc tworzy zniewalający efekt z moją jasną skórą i ciemnymi włosami.
Po chwili, Dymitr się opanował.
- To po kolacji Roza.- złapał mnie za rękę i poprowadził do stołu. 
____________________________________________
Hej, mam nadzieję, że rozdział się podoba. Ale oczywiście nie po to piszę. Ostatnio zauważyłam, że spadła mi liczba dziennych wejść, a komentarze zostawiają tylko Mańka, Ola i Mrs. White (pozdrowienia dla nich). Więc jeśli czytasz mojego bloga, to proszę o zostawienie śladu w postaci komentarza. Napiszcie czy wam się podoba i propozycje, co można zmienić lub czego dać więcej. Byłabym wdzięczna za to. Pozdrawiam wszystkich czytelników i liczę na was ;-).

11 komentarzy:

  1. Czytam czytam tylko ja rzadko komętuje. Super rozdział jak każdy. Życzę weny i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, świetny jak zawsze.
    Podrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, świetny jak zawsze.
    Podrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrowionka dla ciebie 😘
    Jak ja kocham Romitri... 💖💖💖💖
    No popatrzcie tylko ja para nastolatków. Aw... To takie słodkie. I, Rose, nie kuś Dymitra, bo nie będzie mógł się skupić na gotowaniu, a wtedy stracisz jedynego kucharza!
    Świetne. Kocham. Pozdrawiam. Czekam. Ja 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mańka, twoje komentarze poprawiają mi humor. Dzięki takim ludziom, jak ty, chce mi się pisać dalej. Dziękuję wszystkim za to, że czytacie i mam nadzieje, że kolejne rozdziały was nie zawiodą. :-*

      Usuń
  5. Również pozdrawiam.
    Co masz zmienić ym zastanówmy się? Wiem wiecej romantycznych scen poproszę. Kocham twojego bloga życzę weny i czekam na następny rozdział z niecierpliwieniem pośpiesz się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie Ola. Będzie jeszcze mnustwo takich scen. Mam nadzieję, że jutrzejsza ci się spodoba. Czekaj cierpliwie

      Usuń
  6. Rozdziały są idealne❤️

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam ale nie komentuje bo nie mam pomysłu na nie fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne, że czytam, ale nie zawsze komentuję. Rozdział świetny jak zawsze. Jak dla mnie nic nie trzeba zmieniać jest idealnie :)<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też czytam, ale nie wszystko komentuje. To jest świetne i tyle, najlepiej nic nie zmieniaj ^^.

    OdpowiedzUsuń